II miejsce w XX Gminnym Konkursie Poetyckim "Twórczość własna"


Dzisiaj dwie uczennice z naszej szkoły wzięły udział w XX Gminnym Konkursie Poetyckim "Twórczość własna" organizowanym przez Szkołę Podstawową im. Jana Pawła II we Florynce. 
Justynka zajęła II miejsce. Gratulujemy!

Poniżej zamieszamy napisane przez dziewczyny utwory. 

Martyna 

 

Miłość Stwórcy

 

Dni, tygodnie, miesiące, lata, dekady...

Jak góry stojące w tym samym 

Miejscu przez wieki. 

Olbrzymie, niezmienne mimo burz, wichur, lawin.

Jak motyle tak niewinne,

Swoją pracą całkowicie pochłonięte.

Jak słońce dodające otuchy.

Jak deszcz niezbędny

Do życia każdej rośliny.

Od początku

Do końca.

Od narodzin

Do śmierci.

 

 

Letnia aura

 

Słońce otula mnie swymi promieniami,

A drzewa chowają pod ogromnymi konarami.

Rosa na trawie szmaragdowej błyszczy się

Niczym gwiazdy na niebie atramentowym.

Ptaki tak cudownie śpiewają!

Pewnie nam coś do przekazania mają!

Sarny gdzieś w leśną otchłań wbiegają...

Czego one tam szukają?

Chyba nie ma lepszego miejsca na ziemi 

Niż przebywanie wśród zieleni!

Chyba nie ma lepszego miejsca

Niż przebywanie w kwiatowych objęciach!

Mogłabym tak do  końca,

Odpoczywać w blasku słońca,

A  przy świetle księżyca 

Opowiadać historie o barbarzyńcach.

 

Ale mama do domu mnie woła,

Bo jutro zaczyna się szkoła.

 

 

 

Justyna 

21:37

Nasza Małopolska to piękne okolice:
Miasta, wioski, góry oraz … Wadowice.
104 lata temu w tym mieście Karolek się urodził
I nikt nie pomyślał, że będzie światu przewodził.

Gdy nie był jeszcze wielki, lecz dzieciak mały,
Ciężki mu wtedy żywot niebiosa zesłały.
Mimo że Lolek bez ziemskiej mamy dorastał,
U boku ojca w silnej wierze wzrastał.

Gdy do szkoły chodził Karol śmiały,
To pyszne kremówki z cukierni znikały.
Aktorstwo, piłkę nożną  i narty lubił Wojtyła młody,
Pływał na kajakach, bo nie bał się wody.

Uwielbiał bardzo wędrówki w góry,
Czuł tam bliskość Boga i świeżość natury.
Odzyskiwał dzięki przyrodzie potęgę ducha,
Czuł, że wśród szczytów Bóg mu szepcze do ucha.

Potem przyszedł czas powołania
- Głęboko w sercu usłyszał głos Pana.
Wybrał tę niełatwą posługę:
Ksiądz, biskup, kardynał – miał już w niebie zasługę.

W końcu nastał konklawe czas.
Biały dym szybko zaskoczył nas.
Stanął na Watykanie Jan Paweł II Polak Wielki,
Był to od Boga dla ludzi dar wszelki.

Jako Papież wiele podróżował,
Ludzi, nowe języki, różne kultury w swoim sercu chował.
Kochał bardzo Jan Paweł II dzieci,
Jak Jezus błogosławił je wszystkie – jak leci.

Ofiarą swego życia dawał przykład wielki;
Zawierzył się do Maryi Matki – Pocieszycielki.
Powtarzał: Totus Tuus, Maryjo, cały Twój.
Oddawał jej cierpienie, modlitwę i czas swój.

Z chęcią wyruszał na pielgrzymi szlak;
„Papież Pielgrzym” – na niego mówili tak.
Milczał w cierpieniu
I na zawsze pozostał w Mistrza swego cieniu.

 

Justyna 

Zachód słońca

Spójrz na to zachodzące słońce 
Chowa się za horyzontem
By na nowo jutro wstać
Ogłosić dzień i oświetlić świat 

Barwy ogniste i ciepłe
Słońce jak diament świeci
W pierścieniu horyzontu 
To dla nas znak

Tak szybko mija czas 
Noc już tuż, tuż
Skrada się i otula
Ciszą cały świat

I siedzimy tak zapatrzeni przed siebie 
Czasem zerkasz na mnie a ja na ciebie 
Oglądamy ten koniec dnia
Na Starej Wsi, tylko ty i ja 

NA GÓRĘ